środa, 27 sierpnia 2014

# 1

Początki zawsze są trudne.


Niby jest zamysł, pomysł, plan, harmonogram, ale gdzieś tam między wierszami kryje się zwykle jakaś trudność, czasem obawa, przed tym co będzie dalej...

Początek często też związany jest ze zmianą, mniejszą lub większą, zauważalną bądź nie, ale jednak.

Czasem zmiany przychodzą niezauważenie... ot i jest.

Dopiero spoglądając w przeszłość, można dostrzec kiedy się zaczęła. W czasie realnym, doświadczając jej efektów można podać refleksji podjęte działanie.

W innych sytuacjach z kolei plan zmiany jest autorski. Samodzielne kreowanie zmiany, jest może trochę trudniejsze, większa świadomość sytuacji powoduje, pojawienie się całej palety emocji. Można w takiej sytuacji odczuwać przymus zrobienia czegoś, pójścia do przodu, a obok tego obawy przed nowym, czasem przed wyobrażoną sobie porażką. I zastanawiać się... zaczynać czy nie?

Ryzykować, próbować czy zostawić wszystko po staremu (po znanemu staremu).

Rozważając to jest się w sumie już u progu zmian.
To jakby metaforycznie zaglądać do środka nowego, stojąc jeszcze stabilnie w dobrze znanym dotychczasowym.

I tylko od własnej samodzielnej decyzji zależy gdzie poniosą nas nogi...



Czy odważysz się marzyć....?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz