czwartek, 18 czerwca 2015

Jej bardziej ludzka twarz...

Ze złością to taka dziwna sprawa jest. Tak ogólnie to szkoda mi jej strasznie. Taka mała, no może czasem trochę większa, ale jednak sierotka. Pozostawiona sama sobie, często z dużymi trudnościami w zakresie określenia swojej tożsamości i kierunków ważnych w życiu. Często nie zna rodziców a nawet jeśli uda jej się ich zobaczyć szybko się jej wypierają, zaprzeczają każdej spędzanej z nią chwili.

Z całej gamy emocji ona najbardziej energetyczna, popychająca do działania, wypala się szybko, czasami może zbyt szybko, odchodząc ze spuszczoną głową, zmarnowana, niepocieszona, wykorzystana po raz kolejny. Rozżalona, gdyż mimo wykonania ciężkiej pracy laury zbiera często ktoś inny. Czasem odchodzi w swój prywatny niebyt, pokornie ustępując miejsca bardziej akceptowanym: bezsilności, niemocy czy smutkowi. Kiedy indziej jednak, nie daje tak zupełnie za wygraną i tylko zaszywa się w kącie świadomości, by stamtąd, pozostawiając sobie wystarczającą ilość energii, nadzorować poczynania swojego podopiecznego i tli się łagodnie, cierpliwie czekając na odpowiednią chwilę, by ukazać się w pełnej okazałości. Nie traci czasu na rzeczy nieistotne, ale trzyma rękę na pulsie, starając się zachować jako taki wpływ na wszystkie wydarzenia. Z dnia na dzień magazynuje energię, wysysaną z każdej nadarzającej się okazji i dzięki temu przebiegle rośnie w siłę. Coraz bardziej łapczywa, coraz mniej wyrozumiała, Każdego dnia coraz bardziej bezduszna, wymagająca więcej i więcej, Władcza... nareszcie... po tych wszystkich chwilach kiedy musiała kryć się za łzami, kiedy zmuszano ją by ustępowała miejsca smutkowi lub chowała za uśmiechem, gdy pod groźbą taką czy inną kazano jej zaprzeczać, że jest. A ona jest przecież, istnieje.
Urodziła się razem z pozostałą szóstką, na równych prawach. Z niezrozumiałych dla siebie przyczyn odstawiona na boczny tor. Wiecznie gorsza, w końcu uknuła zemstę. Czuła się do tego zmuszona, robiła to aby przetrwać.

Ona ma prawo żyć, ma prawo zaznaczać swoją obecność w życiu każdego z nas. Nie prosi o dużo, tylko o prawo do bycia, o zachowanie tej cząstki rzeczywistości, w której może rozsiąść się wygodnie i spokojnie zaistnieć, w miarę potrzeby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz