Najgorsi
rodzice to tacy, którzy nie dają własnym dzieciom zasad. Pewnych
jasnych wytycznych, przepisów na to, jak zachowywać się w różnych
miejscach, jak rozwiązywać takie czy inne problemy. Dobrze
wprowadzone zasady nie ograniczają, a tylko nadają kształt wielkiej
niewiadomej, jaka codziennie się zdarza w życiu każdego młodego i
czasem też już starszego człowieka.
Zasady
są dobre, bo dzięki nim wszystko jest jasne. Limity są jasne,
możliwości są jasne (przynajmniej częściowo), wiadomo co zrobić
żeby być nagrodzonym i jak można zasłużyć na karę. I
najważniejsze, wiadomo wobec czego się buntować. Bunt jest ważny,
a przez to i zasady nabierają dodatkowego znaczenia. Bo jak nie ma
zasad i związanych z nim wymagań to przeciwko czemu się buntować?
Dobry
bunt pozostawia przestrzeń do postrzegania świata we własny
sposób, pozwala zaprzeczyć, zazgrzytać zębami, tupnąć nogą i
powiedzieć swoje pierwsze: nie!, wynikające z chęci robienia po
swojemu. Stwierdzenie, że chcę coś inaczej wymaga opisania czym to
coś jest i dlaczego to odrzucam. Zastanowienie się, z kolei, daje
czas na spokojną ocenę. Bo może to coś, wcale nie jest takie złe?
Może nie trzeba go odrzucać? Może wystarczy mała modyfikacja.
Może nie trzeba świata burzyć i stawiać wszystkiego na nowo, co
swoją drogą oszczędza czas, energię i pieniądze. Niestety nie
zawsze sobie na takie zastanowienie pozwalamy, a szkoda, bo to
upraszcza życie.
I tak
też z buntu czy zgody, kalkując, przysposabiając wybiórczo czy
tworząc wszystko na nowo, budujemy własny świat w oparciu o własne
zasady. Dokonujemy wyborów, układamy dzień powszedni i inne też,
tworząc schematy, dzięki którym łatwiej nam się żyje i szybciej
podejmujemy takie czy inne decyzje. To tworzy nasze codzienne życie
i życie tych, którzy są w nim najbliżej nas. Często nawet nie
pojawia się przy tym refleksja, czym wybór ten czy ów jest
podyktowany.
Do
czasu gdy na przykład nadarzy się okazja pomocy komuś lub też po
prostu, powrotu do domu rodzinnego. Takie momenty zwykle są
przyjemne, wypełnione miłymi emocjami, nierzadko wspomnieniami, ale
i też ustalonymi przez lata zasadami, które z biegiem czasu powoli
przestają być również twoje. Czasem tylko przychodzi refleksja,
że wszystko co dobre kiedyś się kończy, a wtedy można wrócić do
siebie i swojej własnej ułożonej codzienności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz