Pytanie
prawie jak z powszechnego testu inteligencji, bo i cóż może łączyć
na pierwszy rzut oka płaza i ptaka, dwa zgoła tak różne stwory.
No może to, że żyją, oddychają, muszą coś jeść, możemy
sobie na nie popatrzeć i doświadczyć ich obecności zwłaszcza
spokojną letnią porą... A cała reszta cech raczej ich różni:
wygląd, miejsce w łańcuchu pokarmowym, role jakie odgrywają w
żartach i bajkach, nawet sposób w jaki mają możliwość
postrzegać świat.
Taka
żaba to skacze, skrzeczy, wyłapuje muchy, rechocze czy też kumka,
głównie na wiele głosów, zwykle przy okazji różnych zbiorników
wodnych, no i pomaga okazywać uczucia pierwszej młodzieńczej
miłości (przynajmniej kiedyś tak było). Ponadto często zielona
nie jest i zwykle ma mało przyjemny wyraz pyszczka, a o zmianie w
księcia nawet nie ma co marzyć. Poza tym, czy jest mała czy duża,
to zbyt dużego wglądu w otoczenie to ona nie ma. Spojrzy tyle o ile
przed siebie i całkiem sporo po bokach, ale nikt tam na górze nie
pomyślał, że wśród żab byłaby dużo większa przeżywalność,
gdyby mogły one spojrzeć w górę, zobaczyć więcej, chociażby
tego bociana, który obrał ją sobie na przekąskę.

Żaba
wypada w każdej dziedzinie gorzej i myślę sobie, że musi się
czuć z tym źle i być smutna, samotna i przestraszona. W świecie
żaby, każde źdźbło trawy wydaje się być wielkim żołnierzem
stojącym na straży czegoś wielkiego i na pewno strasznego, bo
nieznanego. Żaba czując oddech niebezpieczeństwa na swoich
porowatych pleckach zamiera w bezruchu, bo co jej pozostaje, jak nie
czekać w nadziei, że to minie, że potem będzie już tylko lepiej,
że przetrwa. W sumie to nawet nie wie, czy to faktycznie jest
zagrożenie bo widzi wszystko z możliwie najbliższego bliska. I boi
się wszystkiego co nieznane, nowe, niezapowiedziane, bo nie wie, co
i jak będzie dalej. Każdą sytuację przeżywa w maksymalnym
strachu, licząc się z tym, że to może być jej koniec. Ona walczy
o przeżycie. Trudno jej nadać sens zdarzeniom jakie ją dotykają i
nie ma dystansu do swoich doświadczeń, bo jest zbyt blisko żeby
się zastanawiać, ona musi działać żeby przetrwać.

Każdy
przecież ponosi jakieś koszty swoich wyborów... o ile są
zachowawcze i sztywne, niezmienne niezależnie od okoliczności. Bo
przecież mogę być jak żaba – podejść możliwie blisko,
spojrzeć niemalże przez lupę, spróbować rozłożyć na czynniki
pierwsze każde zdarzenie, każdy problem. Mogę też skorzystać z
umiejętności bociana i spojrzeć z dystansem, całościowo, aby
ocenić faktyczne znaczenie, dla mojego życia, bycia i dobrostanu.
Bo
czasem im bliżej podejdziesz tym mniej możesz zrozumieć, a im
bardziej się oddalisz tym mniej możesz poczuć...
Bocian i żaba złe połączenie.Żabami żywią się Francuzi, poczytaj czym głównie żywią się bociany.
OdpowiedzUsuńW sumie to zastanawiałam się czy ktoś zwróci na to uwagę... Problem w tym, że jedzenie żab przez bociany ma się do rzeczywistości prawie tak, jak zmienianie się żaby w księcia i związeku obecności bociana z płodnością w osadach ludzkich... :P
UsuńPozdrawiam serdecznie :)