środa, 16 marca 2016

Kropka i emocje: Miłość



Kropka podniosła powieki i zobaczyła parę dużych niebieskich oczu wpatrujących się w nią intensywnie. „Piękny kolor – pomyślała – taki jak bezchmurne niebo, przepowiadające pogodę idealną na wycieczkę do gdziekolwiek.” Oczy jakby odczytały jej myśli i uśmiechnęły się do niej rozszerzonymi źrenicami. Kropka odwzajemniła uśmiech, postanowiła rozpocząć dzień. „To będzie dobry dzień” – przeszło niepostrzeżenie przez jej myśli. Stwierdziła, że choć to nie były jej słowa, to idealnie odzwierciedlały to, co właśnie czuła i postanowiła, że tak będzie brzmiało jej motto na dziś. 
Obowiązki szybko pochłonęły jej myśli, słowa i większość energii. Pod koniec dnia czuła się przeżuta przez wielkiego morskiego potwora i zwrócona, z racji dolegliwości trawiennych, razem z pozostałymi elementami nienadającymi się do odżywiania wielkiego, pełnego kwasów omega-3 cielska. Gdy zrezygnowana usiadła przy stole, w tafli kawy, znów zobaczyła śmiejące się do niej oczy. Zanim zdążyła zepsuć wszystko myślami o tym, czemu właściciel tych nieziemsko błękitnych oczu stale się śmieje, w końcu nie ma nic śmiesznego w zmęczeniu po całym ciężkim dniu, bez zastanowienia odwzajemniła uśmiech i nagle wszystko się zmieniło. Nie siedziała już w ciszy własnej kuchni. Wokół niej iskrzyły się wszystkie wymyślane latami przez światło barwy. Poczuła ulokowany obok miarowy oddech, który jasno dawał jej do zrozumienia, że choćby starała się z całych sił, to nie jest w stanie go zaskoczyć. „Może to i lepiej – pomyślała – to nudne wszystko wiedzieć.” Błękitne oczy uśmiechnęły się do jej myśli, ona odwzajemniła uśmiech.
- Jutro to ja będę twoim błękitnym spojrzeniem – powiedziała do osoby, z którą postanowiła dzielić życie.
- Zgadzam się – usłyszała w odpowiedzi od śmiejących się błękitnych oczu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz